Witam serdecznie w mroźny poniedziałek. Dziś w dwóch słowach chciałabym napisać Wam swoje odczucia na temat jednej z paletek Eveline, które znalazły się w Biedronce.
Na początek zacznę od tego, że serdecznie gratuluję marce ruchu marketingowego. Gdyby nie pojawienie się paletek w Biedronce ja pewnie bym jej nie kupiła. Chociaż tak naprawdę kupiłam ją na stronie sklepu Eveline bo w mojej Biedrze już niestety ich nie było. Rozeszły się niczym fajniaki. Potem z tego co obiło mi się o uszy była nawet promka na drugą paletkę - 50%. Żal nie brać...ale do sedna.
Kolory totalnie w mojej codziennej stylistyce. ładne stonowane i "do ożywienia". Nie byłabym sobą gdybym do makijażu nie dodała czegoś zielonego. Matowe kolory całkiem nieźle się u mnie sprawdziły. Miękkie, dobrze się rozcierały. Natomiast jeśli chodzi o błyski dla mnie bez szału i rewelacji. Jak dla mnie toporne i mało zostawało na oku (nakładałam i palcem i pędzlem i pacynką dla porównania). Ani ta paletka mnie nie zachwyciła ani nie rozczarowała jakoś szczególnie.
Pewnie będę w tej mniejszości dziewczyn na których ta paletka nie wywarła wrażenia ochów i achów ale szanuję każdą recenzję i odczucia. Każde oko jest inne i każdy lubi co innego.
Wrócę jeszcze do wyglądu paletki. Akurat jej design kupił mnie totalnie. Solidnie wykonane opakowanie. Bardzo duże lusterko. Złoto i czerń zawsze w modzie. Wygodna w trzymaniu. Dużo produktu co wpływa na jego wydajność. Dal mnie pod tym względem sztosik.
Chętnie zajrzę do Was i poczytam Wasze odczucia co do Tej nowości.
I mi ona umknęła, a prezentuje się super!
OdpowiedzUsuńSą tez na stronie w identycznej cenie;-)
UsuńMAm, ale dla mnie zbyt sprasowana :)
OdpowiedzUsuńJa też szczególnie nad nią nie pieję
Usuń