Wiadomo, że skóra na naszej twarzy jest najbardziej wyeksponowana i odpowiednia pielęgnacja jest niezwykle istotna. Ja przyznam od dłuższego już czasu nie korzystam z płynów micelarnych, mleczek ani innych tym podobnych specyfików do demakijażu. Mam swoich myjących ulubieńców ale to temat na osobny post. Do tego zacnego grona doszła skądinąd dobrze znana mi pasta do mycia z melisą i szałwią FRESH AND NATURAL Jednym słowem czuję się zarówno spokojna jak i domyta;)Pasta ma bardzo fają zbitą konsystencje , fajnie się rozprowadza a co najważniejsze to nie podrażnia skóry i jej nie wysusza.Słowo producenta:
Oliwa z oliwek zmiękcza i odświeża skórę, a także przywraca prawidłową kompozycję sebum.
Naturalne detergenty czyszczą i usuwają zanieczyszczenia.
Olejek szałwiowy koi skórę i ma właściwości antyseptyczne i przeciwzapalne.
Olejek z drzewa herbacianego ma silne działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe. Minimalizuje powiększone pory i regeneruje skórę.
Olejek Melissa łagodzi skórę i wspomaga jej funkcję ochronną, eliminuje przebarwienia i ma właściwości antyseptyczne.
Olejek cytrynowy odświeża, rozjaśnia, ujędrnia i dezynfekuje skórę oraz stymuluje mikrokrążenie.
Olej jodłowy regeneruje, ujędrnia i wygładza skórę, a także działa przeciwzapalnie.
Podsumowując ja jestem mega zadowolona z efektów jakie uzyskałam. Korzystam z przyjemnością i polecam;)



Może być ciekawa ta pasta :)
OdpowiedzUsuńjest mega ciekawa;)
UsuńLubię melisę w kosmetykach
OdpowiedzUsuńJa też, bardzo
Usuńostatnio mnie mega ceiakwią takie pasty czy pianki do mycia twarzy ;) muszę w końcu się skusić ;)
OdpowiedzUsuńJa odeszłam Od miceli
UsuńMuszę ją w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie;) serio jest bardzo fajna
UsuńMiałam, ale się nie polubiliśmy ;/
OdpowiedzUsuńo widzisz;(
UsuńLubie poznawać takie naturalne cuda bo najpierw testuje je na sobie a potem wykorzystuję je w pracy:)
OdpowiedzUsuń