Długo się zbierałam by napisac kilka słów na temat Annabelle Minerals i co wybrałam za bon który dostałam na See Bloggers.
Nie bardzo wiedziałam na co się zdecydowac przy realizacji kuponu więc postanowiłam wypróbowac wszystkiego po trochu. trochę cieni, trochę podkładów, korektorów itp. I mój wybór padł na mały set oraz pędzelek.
Zaskoczyło mnie bardzo ładne i eleganckie opakowanie serii wraz z książeczką w której znajdziemy dokładny opis każdego produktu. Pomyślałam, że jestśli ktoś jest fanem makijażu mineralnego można taki oto secik sprezentować. Opakowanie ma przepiękne.
Najbardzijej urzekła mnie ów pędzlek, który padł moim łupem i zniego chyba cieszę się najbardziej.
Pędzelek wykonany jest z włosia syntetycznego także nie ucierpiało żadne zwierzątko. Jest niezwykle miękki i plastyczny i nie ukrywm dobry jest też do podkładu płynnego.
I teraz schody. Niestety żadnen z produktów sie u mnie nie sprawdził. Zaczynając od podkładu a kończąc na cieniach (chociaż te jednak wygrywają.) Zanim zdązyłam się malować to juz zdążyło się osypać. Na mojej twarzy wygladało to wręcz okropnie - tak jakbym dopiero zaczynała sie ucyć malować. Uważam, że kasa wywalona w błoto w moim przypadku. Ale nie byłabym sobą gdybym nie znalazła jasnej strony mocy tych produktów......Wszystich używam jako cieni i taka ich rola sprawdza się u mnie najlepiej.
Podsumowująć - niestety jest to moja pierwsza i zarazem ostatnia prztygoda z makijażem mineralnym. Kompletnie się u mnie nie sprawdza i niestety moja cera kompletnie się z nim nie integruje.
Wiem, że sporo z Was chwali sobie te kosmetyki i chwała Wam za to . Ja niestety sie miksuje ;/
Wiem , że moja seebloggersowa kumpelka Magnetic Lips też ma parę słów do powiedzenia w kwestii tych kosmetyków więc wywołuję ją do tablicy. Aską dajesz!
Miłego wtorku!
Szkoda, że Tobie jednak nie podeszły te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńno niestety chyba nie bede za nimi przepadała.
Usuń