Wolne, wolne i koniec. Czas wracać do pracy ze zdwojoną energią. Ja dziś przychodzę do Was z nieco zaległą recenzją dwóch produktów jakie otrzymałam już jakiś czas temu.
Jak każda kobieta bardzo lubię testować nowości a dzięki uprzejmości Fresh & Natural miałam taka możliwość.
Do moich łapek wpadły dwa produkty: solny pelling do ciała tropikalny i malinowy balsam do ust.
Jak zwykle zacznę od estetyki opakowania. Plastikowy słoiczek z metalową nakrętką jest bardzo wygodny w obsłudze. Etykietka jest prosta ale dobrze opisana więc więcej do szczęścia nie jest nam potrzebne. Peeling solny zawiera bardzo dużo olejku dzięki czemu łatwiej rozprowadza się na skórze dając dodatkową bombę nawilżeniową. Zmywa się równie dobrze jak nakłada. Bardzo ładnie pachnie i wystarcz na kilka uzyć. Jeśli chodzi o wydajność to zakwalifikuję ją jako średnią. Ja osobiście preferuję większe opakowania ponieważ wystarczają na dłużej (przynajmniej mi).
Kosztuje niewiele i nie musimy na taka imprezę wydawać milion monet - 24, 99 zł.
Jak widzi to producent?
Peeling owocowy zawiera drobne kryształki soli, które w łagodny sposób masują
oraz złuszczają martwy naskórek. Peeling wygładza, oczyszcza i przywraca
skórze jędrność i świeżość. Ma wyraźny, intrygujący zapach tropikalnych
owoców.
Olej z pestek winogron
nawilża i chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników
zewnętrznych. Dzięki dużej zawartości witamin i antyoksydantów nadaje
zdrowy kolor i blask skórze. Zawarty w oleju wapń zapobiega rozpadowi
włókien kolagenowych odpowiadających za elastyczność skóry.
Olej ze słodkich migdałów
zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy: A, B1, B2, B6, D i E.
Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry
suchej, swędzącej i podrażnionej. Używanie regularnie kosmetyków z tym
składnikiem nawilża skórę.
Olej arganowy
wykazuje silne działanie wygładzające i ujędrniające – poprawia
elastyczność i jędrność skóry, wspomaga odnowę komórek, przeciwdziała
procesom starzenia się skóry i powstawaniu rozstępów, a także regeneruje
naskórek. Oprócz tego chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi -
regeneruje, przyspieszając gojenie ran, oparzeń i pęknięć skóry.
Olej pomarańczowy
działa antyseptycznie. Ma silne właściwości drenujące i jest naturalnym
antyoksydantem. Wnika w głąb skóry, likwidując cellulit i przyspieszając
proces pozbywania się toksycznych związków z organizmu. Poprawia kolor
skóry. Korzystnie wpływa na elastyczność skóry. W aromaterapii działa
relaksująco, łagodzi napięcie i zapobiega bezsenności.
Sól łagodzi obrzęki i usuwa toksyny z organizmu. Dodatkowo ściąga nadmiar wody z tkanek, co jest ważne przy walce z cellulitem.
Kosmetyk konserwowany tylko witaminą E.
Także jak widzicie zawiera w sobie bardzo dużo dobrych rzeczy. Ja stosowałam go już kilkakrotnie i uważam , że jest bardzo fajny. Skóra jest nawilżona , nie łuszczy się i jest bardzo delikatna.
Kolejna nowość to malinowy balsamik do ust. Przyznam szczerze , ze byłam bardzo ciekawa tego produktu. Ostatnimi czasy moje usta są trochę szorstkie ze względu na matowe wykończenie pomadek , których używam każdego dnia. O tyle o ile staram się je pielęgnować tak efekt szorstkości powraca. Testując ten balsam stwierdziłam , że się nieco wycwanię i zobaczę czy to co sobie wymyśliłam zda egzamin i o dziwo zdało i to nawet na piątkę. Na początku starałam się smarować usta po pracy po ówczesnym demakijażu i sprawdzało się to całkiem niegłupio ale stwierdziłam, że spróbuję nałozyć go pod pomadkę. Strzał w 10 ponieważ, usta faktycznie się tak nie masakrują a że uzywam pomadek typu long lasting to i zmywa się o wiele łatwiej. Za cenę 9, 90 produkt wart uwagi i na pewno nabędę go po raz drugi.
A co w sobie zawiera małe cudo?
Olejek cytrynowy działa jako silny przeciwutleniacz, wymiata wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry.
Wosk pszczeli
produkowany jest przez pszczołę miodną - działa regenerująco na
zniszczony i suchy naskórek, rozjaśnia oraz chroni przed negatywnymi
czynnikami zewnętrznymi takimi jak wiatr, zimno czy słońce.
Macerat z nagietka
chroni przed zapaleniami skóry, działa bakteriobójczo, nawilżająco i
zmiękczająco.
A Wy znacie te produkty? bardzo ciekawa jestem Waszych odczuć.
Ściskam , Iwona
ten peeling musi być świetny lubię takie bardzo oleiste!
OdpowiedzUsuńJa też, nie podrażniają
Usuńja z kolei uwielbiam wszelkiego rodzaju balsamy do ust, rzadko maluję usta także to idealny produkt dla mnie no i cena bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńwidzisz jak trafiłaś;)
UsuńKolejny fajny wpis;) i kolejny raz pokazałaś mi cos o czym nie wiedziałam:D
OdpowiedzUsuńto bardzo mnie to cieszy
UsuńSłyszałam o tej firmie al jak dotąd nie było okazji na wypróbowanie, może to zmienię bo widzę, że są fajne
OdpowiedzUsuńto czas najwyższy to zmienic
UsuńBardzo fajny ten balsamik miałam go i jestem bardzo zadowolona a patent pod szminkę boski
OdpowiedzUsuńno to jesteśmy dwie
UsuńTo bardzo solidna firma i ma wysokiej jakosci produkty, bardzo lubię także wpis super
OdpowiedzUsuńto prawda, bardzo solidni
UsuńBalsam muszę mieć <3
OdpowiedzUsuńJulcia bierz;D obiema łapkami
UsuńZ peelingami do ciała jestem ostrożna, ale ten balsamik do ust brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńKusi prawda?
UsuńNa balsam do ust bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuń;) śmiało
UsuńSolny peeling to w moim przypadku spory niewypał :D Ale na cukrowe tej marki czaję się i kiedyś pewnie w końcu przyjdzie na nie pora ;)
OdpowiedzUsuńto czekam na recenzję cukrowego;)
Usuńten balsam do ust jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuńto prawda
UsuńPiękny blog
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje
Usuńpeeling genialny!!
OdpowiedzUsuńo tak, prawda;)
UsuńMiałam z tej firmy cukrowy peeling malinowy. Mocny, pięknie pachnący zdzierak :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo lubię kosmetyki tego typu. Peeling muszę koniecznie polecić jednej osobie, a balsam malinowy do ust już też skądś kojarzę i słyszałam, że jest świetny. A jest właściwie w cenie innych więc ze swoimi właściwościami korzystnie wychodzi. :)
OdpowiedzUsuńto bardzo się cieszę, że mogłam pomóc;)
Usuń